piątek, 14 grudnia 2012

Rozdział 1







Ciemność i nic poza nią. Krzyk, błysk i znów ciemność. Rozmowy, szepty, śmiech i cisza.
Otworzyłam oczy i ponownie je zamknęłam. Byłaś cała we krwi.
Nie mogłam znieść tego widoku. Chciałam walczyć z samą sobą, ale nie potrafiłam. 
Nie potrafiłam tak po prostu na Ciebie spojrzeć. 
Myśl, że to przeze mnie, że to ja do tego doprowadziłam, zabijała mnie od środka.
Wtedy jeszcze tego nie rozumiałam. Nie rozumiałam, dlaczego to zrobiłam, dlaczego Ciebie posłuchałam. Chciałaś tego, a ja chciałam uszanować Twoją decyzje.
Tylko że wtedy nie wiedziałam, że to aż tak wpłynie na moje życie.
To była chwila, napływ emocji. Twoje krzyki, a moje prośby nic nie dawały.
Podeszłaś do mnie, przyłożyłaś broń do skroni i powiedziałaś:
„Jeśli chcesz mi pomóc, zrób to”, po czym wsunęłaś pistolet w moje dłonie.
Nie chciałam, ale jednak to zrobiłam.  Widziałam jak cierpisz, jak błagasz o pomoc, a ja?
Ja po prostu chciałam pomóc, bo w końcu byłam Twoją najlepszą przyjaciółką.
Teraz wiem, że nie powinnam była tego robić, a Twoje ostatnie dni życia wykorzystać
w pełni.
Ale Ty nalegałaś, błagałaś na kolanach…
Czy jest mi łatwo?
Nigdy nie było i nie będzie. Nie mogłam patrzeć na to jak cierpisz, jak płaczesz, jak błagasz. Jeden ruch i wszystko zamilkło. Poczułam jak świat staje w miejscu, a Ty upadasz.
Moje serce biło jak szalone. Chciałam się ruszyć, podbiec do Ciebie, ale nie potrafiłam. 
Strach sparaliżował moje ciało. Stałam na środku jezdni i patrzyłam. 
Widziałam jak zdezorientowani ludzie podbiegają do Ciebie, wzywają pomoc, krzyczą i płaczą.
A ja nic nie zrobiłam. Nadal stałam w tym samym miejscu i uśmiechałam delikatnie,
wiedząc, że Ci pomogłam…bynajmniej tak myślałam.
I wtedy ktoś krzyknął „Ona nie żyję”.
Czułam jak moje serca zaczyna szybciej bić, a po policzkach spływają słone łzy.
Zamknęłam oczy i modliłam się w duchu.
„Spokojnie, to tylko zły sen. Zaraz się z obudzisz” -szeptałam do siebie, ale to wszystko wydawało się takie prawdziwe. Nie traciłam nadziei, nadal wierzyłam.  Wierzyłam, że rano przyjdziesz do mnie, przytulisz i pocieszysz. Podniosłam powoli powieki, a Ciebie nadal nie było. Rozejrzałam się dookoła i poczułam mocne szarpnięcie. Zdezorientowana odwróciłam się i zobaczyłam umięśnionego, wysokiego mężczyznę, a potem znów nastała ciemność.
Czy wiedziałam co robię?
Oczywiście, że nie. Działałam pod wpływem. Byłaś jedyną osobą, która potrafiła mną manipulować. Byłam Twoją marionetką, a Ty moim lalkarzem.
Robiłam wszystko to, co chciałaś. Kiedy prosiłaś bym z Tobą wypiła, piłam, gdy czułaś się samotna, rzuciłam wszystko i biegłam do Ciebie, a gdy prosiłaś bym zabiła, zabiłam.
Widzisz teraz już nie jestem tą samą Sky Lee. Wraz z Tobą odeszła część mnie.
To tak jakby laleczce pękła nić na krzyżaku. Marionetkarz w każdej chwili może ją naprawić, ale to już nie będzie ta sama lalka. Będzie do niej uprzedzony, odłoży ją w kąt, lub całkowicie o niej zapomni.
Czy kiedykolwiek próbował popełnić samobójstwo?
Myślałam nad tym, ale wiem, że gdybym to zrobiła, stchórzyłabym.  Nie mogę tak po prostu zapomnieć. Gdybym to zrobiła, nie czułabym już żalu, tęsknoty oraz bólu.
Cassie, kochałam Cię jak siostrę i nadal kocham.
Przeklinam dzień, w którym powiedziałaś mi o chorobie. Nie tak wyobrażałam sobie życie. Miałyśmy mnóstwo wspólnych planów, a teraz siedzę tutaj sama.
Nikt już o mnie nie pamiętam. Wszyscy nasi przyjaciele odwrócili się ode mnie. Tylko rodzice od czasu, do czasu odwiedzają mnie w tym okropnym miejscu.
Jak to jest w tak młodym wieku wylądować za kratkami?

Przyzwyczaiłam się, ale dziękuję Bogu, że jestem właśnie tutaj. Przez te dwa lata wiele się nauczyłam. Żyłam tylko i wyłącznie z samą sobą. Dokładnie przeanalizowałam swoje życie.
Wiem jakie błędy popełniłam i nie popełnię ich już nigdy więcej. 
Być może wkrótce znów będę na wolności. Moi rodzice strasznie o to walczą.
Mama doskonale mnie rozumie, a tata wspiera ją i dodaje otuchy.
Ani razu się nie poddali.  Po każdej nieudanej rozprawie nie tracą nadziei.
Mówią, że będą walczyć do końca.
Gorzej jest z Twoją mamą. Znienawidziła mnie. Nadal nie potrafi zrozumieć,
dlaczego ja-Twoja najlepsza przyjaciółka, pozbawiłam Cię życia.
Wierzyła, że wyzdrowiejesz, że będzie tak jak dawniej.
Ale Ty sama nie miałaś już siły.
Chciałam tylko pomóc…


Blondynka zamknęła pamiętnik i wraz z nim położyła się na łóżku. Po jej policzkach spływały łzy, a ona sama nie wiedziała, co zrobić. W tym momencie ból fizyczny nie mógł równać się z psychicznym. Zamknęła oczy, podkurczyła nogi i rozpłakała jak małe dziecko.  Wiedziała, że nie powinna tego robić, nie powinna pokazywać słabości, ale nie mogła już dłużej wytrzymać. Miała spędzić w więzieniu jeszcze rok, a potem znów odzyskać wolność. 
Nie chciała wracać do ludzi, nie chciała ponownie słyszeć obelg kierowanych w jej stronę, chciała po prostu zapomnieć.
Z każdym dniem czuła się coraz gorzej. Była blada, wychudzona, ale to nie stanowiło jej głównego problemu. W środku toczyła walkę z samą sobą, która powoli dobiegała końca. Nie miała siły dłużej żyć. Przetarła dłońmi zapłakana oczy i bardzo powoli podniosła się z łóżka.
-Dawnej Skylar już nie ma i nigdy nie będzie- szepnęła, podchodząc do lustra.




~*~

Obiecałam, że będę dodawała rozdziały, co tydzień i postaram się tego dotrzymać.
Jeśli chcecie być informowanie to piszcie.
I wiem, że rozdział krótki, ale dłuższy być nie mógł.
LOVE



7 komentarzy:

  1. JA TO TAK UWIELBIAM! *_* właśnie takie opowiadania kocham. Emocje dobrze opisane, wiem co czuję bohaterka.. po prostu świetne, no świetne! - @daria_jbforever

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko jest niesamowite. Nie spodziewałam się takiej akcji! Na serio oryginalna i pełna uczuć, emocji. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. ;D

    www.odnalezc-przeznaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy rozdział super jestem strasznie ciekawa jakie przygody będą spotykały główną bohaterkę po wyjściu z więzienia mam nadzieję,ze faktycznie będziesz dodawała nowe rozdziały co tydzień jakby co informuj mnie na gg 12326048

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju dziewczyno piszesz na prawdę niesamowicie! Od razu zakochałam się w tym opowiadaniu. Świetnie opisał jej emocje, mogłam sobie wyobrazić co ona czuje, świetnie, no po prostu świetnie :) Oby tak dalej dziewczyno ! :> Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję, że szykuje się coś naprawdę intrygującego i jestem niemal pewna, że zajrzę tu wkrótce. Poleciła mi Cię Twoja koleżanka, więc postanowiłam wejść, wiem, że opinia z jej ust jest zawsze wiarygodna.
    Nie wiem, czego mogłabym się tu spodziewać, po prostu - i właśnie tym mnie zachwyciłaś. Wreszcie mogę przyznać, że to co zostało tu napisane - jest zagadką. W większości przypadków jestem w stanie ocenić fabułę po połowie rozdziału, dziś jednak nie. I właśnie dlatego zdobyłaś moje serce.

    jedna-chwila-jb
    wladca-ruin-podswiadomosci

    OdpowiedzUsuń
  6. wg mnie ter rozdział przypominał prolog. www.canadianswagbieber.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, no to jest niesamowite! ile uczuć! *_*

    OdpowiedzUsuń